Rysy to jeden z najbardziej rozpoznawalnych szczytów wśród naszych rodaków. Popularność ta nie jest przypadkowa – niższy wierzchołek tejże góry wznosi się na wysokość aż 2499 m n.p.m., co czyni go najwyższym szczytem Polski. Wyprawa na Rysy powinna być jednak głęboko przemyślana i dobrze zaplanowana – o czym należy wiedzieć wybierając się na dach Polski?
Rysy – szlaki turystyczne
Rysy są najwyższym tatrzańskim szczytem, na który prowadzi znakowany szlak turystyczny. Od strony polskiej jest to szlak czerwony z Palenicy Białczańskiej. Wiedzie on długim, asfaltowym odcinkiem do niezwykle popularnego Morskiego Oka, okrąża słynne jezioro i pnie się dalej w górę aż do Czarnego Stawu. Od tego punktu trasa staje się zdecydowanie bardziej stroma i wymagająca – wyjście na Rysy wymaga bardzo dobrego przygotowania kondycyjnego. Cała trasa ma 13 km długości w jedną stronę. Wysportowani turyści pokonują dystans w jeden dzień, niektórzy rezerwują wcześniej nocleg np. w schronisku PTTK w Dolinie Roztoki bądź na Morskim Oku. Czas przejścia jest bardzo różny – jedni na zdobycie Rysów z Palenicy przeznaczają 4-5 godzin, inni nawet 7-8. Drugą opcją wejścia, uznawaną za wiele łatwiejszą, jest opcja ze Szczyrbskiego Jeziora po stronie słowackiej. Wówczas, miniemy na swojej drodze np. słynną Chatę pod Rysami. Szlak jest o tyle łatwiejszy, że rozpoczyna się na wysokości 1300 m n.p.m., Palenica Białczańska leży natomiast ok. 1000 m n.p.m.
Rysy – trudności
Rysy nie powinny być pierwszym szczytem, jaki zdobywamy w Tatrach. Szlak czerwony z Palenicy Białczańskiej nad Czarnym Stawem staje się wymagający – znajdują się na nim sztuczne ubezpieczenia (klamry i łańcuchy), a poziom nachylenia jest naprawdę znaczny. Sprawni turyści sobie doskonale poradzą – warto jednak, dla pewności, zaliczyć wcześniej łatwiejsze trasy, by oswoić się z ekspozycją. Dodać należy, że wedle górskiego savoir vivre łańcucha może używać w jednym momencie tylko jedna osoba. Na Rysy nie powinny wybierać się osoby, które mają lęk wysokości oraz takie bez odpowiedniego przygotowania kondycyjnego. Stwarzają one bowiem zagrożenie sobie, a także tamują ruch na wąskiej trasie. Szlak czerwony ze Szczyrbskiego Jeziora jest zdecydowanie łatwiejszy technicznie, nadal jednak pozostaje niezłą „wyrypą” kondycyjną.